Środa, jeden z piękniejszych dni tej wiosny. Namolne słońce wdziera się przez balkonowe okno, nagrzewając nasz stancyjny pokój. Po przykrótkim śnie, zmuszam oczy do otwarcia i nogi do zwleczenia się z łóżka. Zadziwiam samą siebie rozstając się z piżamą ze Snoopym, zajadam się skamieniałymi bułkami o smaku styropianu i razem z grupą aktywistów ekologicznych, buntujących się przeciwko niszczeniu sfery ozonowej dezodorantami w intymnym uścisku mknę przez Zieloną Górę autobusem miejskim. Potem podbijam frekwencję na zajęciach, które może nie inspirują mnie podstawą programową, ale skutecznie przymuszają pustą rubryką w indeksie. Kilka godzin później jestem już z powrotem w mieszkaniu, wcinam obiad, oglądam ogłupiające seriale, planuje wieczorny spacer.
Dokładnie 1,9km od moje studenckiego mieszkanka, ktoś podchodzi do Klasztoru Sióstr Elżbietanek. Miejsce znam dość dobrze, przejeżdżam obok niego kilka razy w tygodniu, wracając z zajęć, z zakupów, taszcząc walizkę kiedy wyjeżdżam na weekend do rodzinnego domu. Zawsze ze wzruszeniem przyglądam się graffiti zdobiącemu boczną ścianę budynku. Przedstawia ono kojące obłoki i kobietę przytulającą maleńkie dziecko do piersi. Tuż obok krzyżują się drogi ludzi spieszących do biblioteki wojewódzkiej, na miejski deptak czy pobliski przystanek MZK. Ktoś nieśmiało staje przy osłoniętym krzakami małym, plastikowym oknie. Otwiera je i delikatnie na przygotowanej, kolorowej pościeli układa zadbanego, dwumiesięcznego chłopczyka. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie co zabiera ze sobą ta Matka lub ten Ojciec odwracając się od okna i odchodząc w zielonogórski zgiełk. Ciężar jakich myśli i uczuć musi dźwigać w drodze do swojego domu. Wiem natomiast co pozostawia – szansę.
Chłopczyk to Pierworodny Synek Zielonogórskiego Okna Życia, które powstało w marcu 2009roku. W Polsce funkcjonuje 50 takich okien. Jesienią ubiegłego roku ze strony Komitetu Praw Dziecka ONZ zaczęły płynąć głosy o konieczności wydania zakazu ich funkcjonowania. Dlaczego? Bo podobno dzieci pozostawione są w nich bez należytej opieki medycznej. To bzdura dla każdego, kto mniej więcej orientuję się jak funkcjonują Okna Życia. Tuż po otwarciu jego skrzydła wewnątrz budynku rozlega się dyskretny alarm, który powoduje, że Siostra Elżbietanka chwyta w garść habit i czym prędzej biegnie do Maleńkiego Gościa. Umieszcza go w specjalnie przygotowanym pomieszczeniu, gdzie maluch w otoczeniu maskotek i aniołów wymalowanych na ścianach czeka na przyjazd wezwanej karetki pogotowia, która zabiera go do Szpitala Wojewódzkiego. Tam wykonane zostają wszystkie badania i podjęte ewentualne leczenie. Drugi argument podnoszony przeciwko Oknom Życia mówi, że godzą one w prawo człowieka do poszanowania jego tożsamości. Dziecko oddane do Okna Życia nie będzie mogło gdy dorośnie, dowiedzieć się kim byli jego biologiczni rodzice. Dziwny to argument zwłaszcza w XXI wieku, gdy powszechnie funkcjonują banki komórek jajowych czy nasienia, zasilane przez anonimowych dawców. Osobiście uważam, że tożsamość to coś więcej niż rządek liter w rubryce aktu urodzenia. Nie można zapominać, że aby walczyć o prawdę w pierwszej kolejności trzeba mieć ku temu sposobność, czyli po prostu być. Żyć. Dorosnąć. I dokładnie ta idea przyświeca Oknom Życia.
Zielonogórskie Siostry Elżbietanki spontanicznie nadały Małemu Podarunkowi Z Okna imię Stanisław. Imię wywodzi się z połączenia dwóch słów, pierwszy jego człon oznacza tyle co „być, zostawać, stawać się”. Nie wiem kim będzie mały Staś. Rezolutnym przedszkolakiem, rozbrykanym uczniem podstawówki, zbuntowanym gimnazjalistą, pełnym pasji nastolatkiem. Może za kilkanaście lat, podobnie jak ja, będzie przecierać z niedowierzaniem oczy spoglądając na budzik i pędzić w niezwiązanych butach odespać zarwaną noc na wykładach. Może wieczorami będzie wdychać kwitnące bzy trzymając dłoń ukochanej osoby, spacerując w uśpionym mieście. Będzie planować, realizować, kochać, wierzyć, mylić się, uczyć… Bo będzie mógł. Dostał coś czego zabrakło maluchom z śmietnikowych reklamówek, z zamrażalki, z beczek po kapuście. Szansę.
820281 280223 You need to take part in a contest for one of the very best blogs on the internet. I will recommend this site! 486365