Uważam że jedną z najważniejszych kwestii w radzeniu sobie z syndromem DDA jest rozwój osobisty.
Kiedy myślę o rozwoju osobistym dorosłych dzieci alkoholików, zawsze przed oczami staja mi schody. Pierwszy stopień to początek drogi ku wolności. Kolejne stopnie to wyzwania z jakimi musi sobie poradzić DDA:
– alkoholizm
– współuzależnienie
– dysfunkcyjny dom
– izolacja społeczna
– niskie poczucie wartości
– życie zawodowe
– związek intymny
Tych stopni w zależności od osoby może być więcej lub mniej. W moim wchodzeniu po schodach rozwoju przyjąłem jedną zasadę: „Powoli, krok po kroku”.
W myśl tej zasady staram się nie spieszyć w rozwiązywaniu swoich problemów. Nie wszystko naraz, nie wszystko w jeden dzień. Lepiej mniej, ale cierpliwie i wytrwale.
Druga rzecz która pomaga mi w ciągłym rozwoju to czytanie fachowej literatury. Mam w pokoju półeczkę, gdzie trzymam wszystkie książki związane z tematyką DDA. Na początku była to jedna mała książeczka. Dziś jest ich ponad dziesięć i ciągle przybywa. Moim zdaniem błędne jest żałowanie pieniędzy na książki które mogą pomóc wyjść z bagna. Wiedza i świadomość jaką dzięki nim zdobyłem są nie do przecenienia, pomagają mi w dziesiątkach codziennych sytuacji. Dzięki nim staje się pełniejszym człowiekiem, łatwiej mi się żyję, podejmuje lepsze decyzje.
Proces czytania dobrych, fachowych książek o tematyce współuzależnień przypomina zasiew. Na początku w glebie znajduje się małe ziarenko, z czasem jednak wyrasta z niego dorodna roślina której owocem możemy się cieszyć.
Warto inwestować w siebie, warto czytać książki!
Na moim blogu poruszam tematykę alkoholizmu, współuzależnień, syndromu DDA (dorosłych dzieci alkoholików) oraz tzw. rodzin dysfunkcyjnych. Zapraszam do lektury.