Niejeden pisarz lub poeta sięgał już po motywy biblijne. Zrobił to również Harry Duda z Opola, który – uwaga! – przełożył wiele ksiąg Pisma Świętego na język poetycki, tzn. zapisując je za pomocą regularnych strof – z rymem i rytmem.
Transkrypcje (ich łączna długość to 58 tys. linijek) zachowują wierność oryginałowi, zarówno pod względem literackim, jak i teologicznym. Mamy więc do czynienia z dziełami oryginalnymi, lecz nie wywrotowymi.
Już kiedyś, na łamach prasy lokalnej, napisałem, że Biblia w przekładzie Harry’ego Dudy jest „jeszcze bardziej poetycka”. Nie staje się taka od podstaw, bo tę cechę ma już sama w sobie (a przynajmniej niektóre jej księgi). Autor transkrypcji pytany o to, dlaczego zdecydował się wziąć na warsztat właśnie te, a nie inne księgi, mówi właśnie o „ładunku poetyckim”, o swego rodzaju potencjale, który dana część świętej księgi chrześcijan ma na wstępie. Jak na razie opolski literat przetłumaczył (choć nie wszystkie jeszcze ukazały się drukiem) księgi: Rodzaju, Wyjścia, Hioba, Psalmów, Przysłów, Pieśni nad Pieśniami, Koheleta, Mądrości, Mądrości Syracha, Lamentacje Jeremiasza, Apokalipsę św. Jana i – co najważniejsze – cztery Ewangelie. Nie tłumaczył jednak każdej z osobna, lecz zestroił je w jedną opowieść, jeden poemat. Użył do tego strofy ośmiowersowej, wymyślonej zresztą przez siebie, gdzie w każdej linijce występuje 13 sylab, zaś ich końcówki rymują się według schematu ABACBDCD (pierwsza linijka rymuje się z trzecią, druga z piątą, czwarta z siódmą, szósta z ósmą), zobaczmy:
Gdy nastał dzień szabatu, razem się udali
znowu do Kafarnaum, gdzie też w synagodze
Jezus pragnął nauczać. A tam zdumiewali
się wszyscy, kiedy mówił, słowa Jego bowiem
były nie jak uczonych, którzy w Piśmie srodze
wykładali im wiarę, ale jak osoby
posiadającej władzę. Otoczony mrowiem
ludzi wygłaszał prawdy nie w słowach ozdoby…
I tak dalej. To początek Księgi Galilejskiej, jednej z dziewięciu, na które podzielone jest dzieło „Jezus Chrystus. Poetycka wizja czterech Ewangelii”, mające prawie 10 tys. wersów (czas powstawania: 1983-87, I wydanie – rok 1999, II – 2012), dedykowane Janowi Pawłowi II, napisane zresztą z okazji dwusetlecia chrześcijaństwa.
Na początku lat 80. zaczęła się przygoda Harry’ego Dudy z „przekładaniem Biblii z polskiego na polski”. Na pierwszy ogień poszły psalmy Dawidowe – rzecz dobra na początek, na rozruch. Każdy taki utwór to osobna całość, mająca zresztą ów „ładunek poetycki” bardzo wyraźny. Opolski autor nie jest z wykształcenia teologiem, ale polonistą – sporo jednak stron przewertował, żeby swoją wiedzę o Biblii pogłębić. Trzeba znać realia geopolityczne tamtych czasów, wiedzieć co nieco o kulturze żydowskiej.
Harry Duda – choć mówi o sobie, że jest człowiekiem niecierpliwym – z pewnością może być zaliczany do tytanów pracy. Tematyka biblijna to jedna z wielu przez niego podejmowanych. Bliska jest mu również problematyka katyńska, ochrona przyrody czy promocja zdrowia. Zawodowo zajmował się głównie redagowaniem czasopism, obecnie przebywa na emeryturze, ciągle jednak pisze i publikuje. Kojarzony jest głównie z poezją – różnotematyczną (przykładowe tomiki: „Pasjans na rozdrożu”, „Szczekanie ostatniego psa”, „Przepaść igielnego ucha”).
Deklaruje się jako osoba wierząca, zaznacza jednak, że niezależnie od wiary czy światopoglądu, warto Biblię znać, bo w naszym kręgu kulturowym stanowi ona rdzeń. Autor poprzez swoje przekłady chce – owszem – promować Pismo św. i jego czytanie (także w swojej literackiej formie, dla niektórych być może atrakcyjniejszej), jednak – jak sam twierdzi – tworzy głównie dlatego, że sprawia mu to przyjemność i satysfakcję. No i jest nie lada wyzwaniem.
Na koniec jeszcze jeden fragment, tym razem z „Apokalipsy św. Jana wierszem”, wydanej w 2012 roku (niełatwa to księga, a co dopiero jej przekład). Fragment dotyczy upadku „Wielkiego Babilonu”:
Zobaczyłem, że schodzi z nieba w majestacie
władzy ogromnej anioł. A ta jego chwała
nad wszelkimi ziemiami rozbłysła w granacie,
jasnym ugrze i różu. Ogłosił potężnie:
„Upadł, upadł Babilon! Stolica się stała
siedliskiem dla demonów i ducha wstrętnego,
w którym serce człowiecze zanim umrze – grzęźnie,
i ptaka pośród ruin ścierwo jedzącego.
Dziennikarz prasowy i telewizyjny, publicysta, absolwent Uniwersytetu Opolskiego i Politechniki Śląskiej, mąż i ojciec.
739557 544647Normally I dont learn post on blogs, nevertheless I wish to say that this write-up very pressured me to try and do it! Your writing taste has been surprised me. Thank you, quite great write-up. 252938