Co roku dostarcza się nam danych statystycznych, dotyczących udziału Polaków w Mszach Świętych. Jedne źródła podają, że liczba aktywnych wiernych wzrasta. Są też takie, które dopingują spadki. Uznałam, że warto zapoznać się z prezentowanymi zestawieniami. Postanowiłam też rozejrzeć się nieco wokół i spróbować ocenić, czy do kościoła to jeszcze się chodzi, czy już raczej nie?
Kiedyś usłyszałam, że „Gdyby ludzie znali wartość Eucharystii, służby porządkowe musiałyby kierować ruchem u wejścia do kościołów”. Tak twierdziła Św. Teresa od Dzieciątka Jezus.
A gdyby tak słowa świętej potraktować na serio? Ja tak zrobiłam i uczestniczę regularnie w niedzielnej Mszy Świętej. Często też udaje mi się dotrzeć na Mszę również w zwykły dzień. Co mi to daje? Czy to nie dewocja? A może nie mam pomysłów na zorganizowanie sobie wolnego czasu? Otóż nie. Jakiś czas temu uznałam, że życie duchowe wymaga takiego samego treningu, jak np. dyscypliny sportowe. Bo jeśli skupiam się na tym, żeby w swojej codzienności dbać o ciało i umysł, to przecież sfera ducha nie może zostać zaniedbana. Więc przybywam na taką duchową siłownię i podążam za formułą Mszy Świętej. Staram się świadomie przeżywać każdy z jej elementów.
W ostatnim czasie, chyba z nieba spadły mi Katechezy Eucharystyczne. Na początku maja zorganizowano je w mojej parafii św. Brunona w Łomży. Pomysłodawcą i realizatorem spotkań jest Białostocka Szkoła Nowej Ewangelizacji. Spotkania odbywają się co tydzień w czwartek, po wieczornej Eucharystii. Mają formę krótkich konferencji, które stanowią podsumowanie tygodnia rozważań. Te odbywają się na podstawie przygotowanego na czas spotkań podręcznika, którego autorem jest BSNE. Konferencje dopełnia modlitwa wspólnotowa oraz świadectwa osób regularnie uczestniczących w Mszach Świętych.
Może na rynku jest sporo publikacji dotyczących przeżywania Eucharystii, jednak ta wydana przez BSNE ma jak dla mnie najbardziej przystępną formę. Dzieli się na sześć tygodni rozważań. W każdym tygodniu znajduje się pięć tematów, które należy przeczytać i przemedytować. Poruszają one szczegółowo wszystkie zagadnienia związane z Mszą Święta. Krok po kroku opisują wszystkie elementy Eucharystii i stopniowo objaśniają każdy z nich. Msza Święta przestaje być zbiorem niezrozumiałych formuł i nabiera znaczenia. Potraktowana jako prawdziwe, osobiste spotkanie z kimś, kto czeka i ma mi coś do powiedzenia, staje się wyjątkowym czasem. (Jak wiadomo w momencie przeistoczenia chwilą nawet poza czasem).
Publikacja, którą się posiłkujemy zawiera fragmenty dość obrazowych wizji Cataliny Rivas, dotyczących przeżywania Mszy Świętej. Wizje boliwijskiej mistyczki stanowią komentarz do rozważań, które poprzedza fragment słowa Bożego. Treść rozważań dopełniona jest komentarzem autorów tego duchowego pomocnika.
Łudzę się nieco, że jeśli liczba uczestników Mszy Świętej jest nadal relatywnie niska, to może wynika ona ze zwykłej niewiedzy, a nie złych chęci czy lenistwa? Bo gdy pozna się, jakim darem jest czas Eucharystii, to trudno przechodzić obok niego obojętnie.
Thank you very much for sharing, I learned a lot from your article. Very cool. Thanks. nimabi
Thank you for your sharing. I am worried that I lack creative ideas. It is your article that makes me full of hope. Thank you. But, I have a question, can you help me?