Dzisiejszego popołudnia, wertując kolejne strony „mechaniki teoretycznej”, kątem oka przeglądałem również Facebooka. W pewnym momencie spostrzegłem lawinę informacji o iście bohaterskim czynie prezydenta elekta – Andrzeja Dudy, który wsławił się błyskawiczną i zdecydowaną reakcją wobec leżącego na ziemi Ciała Chrystusa. Natychmiast pojawiły się fale komentarzy, zacięte dyskusje i wzajemne przekrzykiwanie się w tym, kto ma rację. A to, że każdy by tak zrobił, a to, że świecki nie powinien dotykać Hostii, a to, że to na pewno jakiś znak!!! Co lepsze, pojawiły się sugestie, że reakcję Pana Prezydenta, jego wyborcy wykorzystują, aby „dokopać innym”, wytknąć „platfusów”, że niby jest to książkowy przykład agitacji politycznej…
A co ja zobaczyłem?
Mimo, że Andrzej Duda, to jedna i ta sama osoba, to ja dostrzegłem w nim najpierw silnie wierzącego katolika, a dopiero potem dotarło do mnie, że to jednocześnie jest mój Prezydent i że czuję z tego powodu ogromną radość!
Mali chłopcy zwykle widzą w swoim ojcu wielki autorytet, chcą być takimi jak on, we wszystkim go naśladować. Ojciec dla takiego chłopaka jest prawdziwym Samsonem – silny jak dąb, męski jak Zeus, postawny jak Zawisza Czarny, zaradny jak… Mniejsza z tym! W każdym razie wzorzec nad wzorce, rycerz nad rycerzy! Nie ma mocniejszego! Biorąc pod uwagę wszystkie te epitety, wyobraźcie sobie jak bardzo niepojęte, zaskakujące, wprawiające w zachwyt, a co więcej nader wychowawcze jest dla wspomnianego chłopca, gdy widzi on, że jednak nie jest tak jak myślał i wbrew pozorom jest Ktoś, przed Kim jego ojciec się uniża, przed kim klęczy… Że jednak istnieje Ktoś mocniejszy, NAJMOCNIEJSZY!
fot. Aleteia Image Department/flickr.com
O ile bardziej wymownym gestem dla społeczeństwa jest to, co robi Ojciec Narodu (sic!)! Pan Prezydent – Głowa Państwa, najważniejszy człowiek w Polsce, którego niebawem strzec będzie BOR i inne państwowe ustrojstwa, dobrowolnie pokazuje, że jest Ktoś mocniejszy, ważniejszy! Co w tym wszystkim jest najbardziej budujące to fakt, że Andrzej Duda nie zrobił tego z powodu dobrych manier, ani dla przypodobania się komukolwiek… Jego gest był naturalny, błyskawiczny, bezwarunkowy! To tylko potwierdza, że naszym prezydentem jest gorliwy katolik, wierzący w rzeczywistą obecność Chrystusa w postaciach eucharystycznych! I zapewniam – nie jest to żadna agitacja! W pierwszej turze głosowałem na Brauna i nadal uważam, że bliżej mi właśnie do niego.
Refleksje?
Jak zwykle nie obyło się bez głębszych refleksji. W zaistniałej sytuacji ksiądz upuścił Pana Jezusa nieświadomie. Na filmie widać, że Komunikant został porwany przez wiatr. Nie wierzę w przypadki, dlatego celowo użyłem słowa „nieświadomie”. Głęboko wierzę, że gest prezydenta był proroczy – podobnie jak data wyboru i data zaprzysiężenia. Ale o teraz o czym innym…
Niejednokrotnie byłem świadkiem, kiedy to Komunikant upadał kapłanowi na podłogę. Zdarza się – jesteśmy tylko ludźmi. Jednak rażące jest to, że w większości przypadków widziałem kapłanów, którzy z niewzruszoną postawą podejmowali Opłatek i tyle… Po problemie! Co tam puryfikacja… Przecież nic takiego się nie stało, różne rzeczy z rąk wypadają… Nie znam serc tych ludzi, ale obojętność i rutyna, którą daje się wyczuć jest przerażająca.
Przypomina mi się sytuacja, kiedy, jako mały, 4-5 letni, niesforny chłopiec, odwiedzając z rodzicami groby naszych bliskich, próbowałem siadać na grobowcach, albo chodzić po grobach, zamiast po wyznaczonych do tego celu alejkach. Moja mama zawsze tłumaczyła mi, że tam, pod spodem, jest ktoś pochowany i z szacunku do zmarłego nie należy takich rzeczy wyprawiać. O jedzeniu chipsów ani bieganiu nie było mowy! Dobrym zwyczajem jest to, że rodzice uczą swoje dzieci szacunku do zmarłych…
Jeżeli zmarłym należy się szacunek i ze względu na to nie wypada deptać grobów to czy można stąpać po Ciele Chrystusa, żywego Boga, realnie obecnego w Hostii? Nie czarujmy się – opłatek jest kruchy. Choć dużo mniej niż standardowy chleb, to i tak partykuły się od niego odłączają… Czasem gołym okiem tego nie widać, ale jednak niewielkie cząstki się odpadają. Można zobaczyć to na patenie!