Jeżeli o tym kim jesteś, decydują czyny, to co może powstać z egocentryzmu i egoizmu? Najczęściej piękne postanowienia zmian i na tym temat się kończy. Co zatem począć z tymi 40- oma dniami?
Okres postu to kolejny przystanek podczas roku ( tuż po postanowieniach noworocznych, czy też altruistycznym okresie poprzedzającym Boże Narodzenie, tudzież innych falach grupowych dobroczynnych działań) , w którym podejmowane są próby wielkich zmian w swojej osobowości. To zjawisko naturalne, słuszne i na pewno pozytywne, jeżeli tylko potrafi oczywiście stworzyć jakiekolwiek dobro. Praca nad sobą samym zawsze popłaci.W najgorszym rozrachunku da nam wiedzę o nas samych, a to bardzo dużo wiedzieć z kim mamy do czynienia patrząc w lustrzane odbicie codziennie rano. Drogowskazami danymi przez Kościół na ten okres są trzy wielkopostne praktyki : modlitwa, post i oczywiście jałmużna.
Bardzo wiele znaczy już jedna, konsekwentnie wprowadzona w życie zmiana. Koncentrując się na subwencji , rzuca się w oczy subtelna różnica pomiędzy dzieleniem tym, co mamy w portfelu, a autentycznym oddawaniem siebie innym.
Z tym ostatnim dosłownie.
Temat dotyczy włosów, a konkretniej ich naturalnego wydłużenie się do długości minimum 25 cm. i późniejszego ostrego cięcia. Bo jak już mam ten egoizm w sobie ,to warto byłoby go jakoś rozsądnie spożytkować, a plany wielkich zmian często spalają się na panewce, więc kroczek po kroczku do celu.
Akcja dokładniej dotyczy wsparcia kobiet chorych na raka. Nie każda chora potrafi zaakceptować braku włosów i tak radykalnych zmian. Wygląd jest istotny dla kobiet. Pewien poziom niezmienności , względnej stabilizacji potrafi pomóc godnie przetrwać i budować nadzieję w okresie walki. Stąd pomysł chorej na raka kobiety i założenie fundacji Rak’and’Roll oraz akcji Daj włos! Więcej o inicjatywie na https://www.facebook.com/FundacjaRaknRoll .
Pomagać można oczywiście na rożne sposoby. Ja wybieram obcięcie włosów i przekazanie je na wyprodukowanie peruki dla potrzebującej kobiety. Warto dodać, że dodatkowe włosy nie są wcale takie tanie , przez co stają się towarem luksusowym i niekoniecznie dostępnym dla każdego, a każda kobieta, ABSOLUTNIE każda zasługuje na poczucie bycia piękną.
Jeżeli przyczynić się do powstania uśmiechu i zadowolenia na twarzy chorej ma moja nowa fryzura, podobna do Pana przechodzącego obok na ulicy, to w takim razie będę mieć bardzo fajne krótkie włosy. Co fajniejsze ,to pustka na głowie najprawdopodobniej spowoduje wypełnienie wewnątrz rozpierającą dumą, wynikająca z faktu, że potrafię coś z siebie dać i co ważniejsze, ktoś tego potrzebuje.
Należałoby jednak dodać ,że natura kobieca nie jest tak idealnie patetyczna i dobra. Byłoby za pięknie i nierealnie, a do tego z nikłym powodzeniem, gdyby każda z nas nie mogła czegoś uszczypnąć namacalnie dla siebie samej. Tutaj z pomocą przychodzą atelier fryzjerskie oferujące nową fryzurę za oddane włosy. Rozrachunek jest prosty. Włosy za nową ,dopasowaną przez specjalistów fryzurę i to bez jakiegokolwiek naruszenia domowego budżetu.
W takim kontekście postanowienia wielkopostne wydają się nawet racjonalne i względnie do wykonania. Oddajmy więc zdrowo włosem , jak kobieta kobiecie!