Kilka luźnych myśli, dotyczących dóbr materialnych w naszym życiu.
Pierwsza
Bóg, daje nam tyle tych środków, ile nam się należy – tyle ile nam potrzeba do szczęścia. Świetnym przykładem jest przypowieść o synu marnotrawnym. Bóg nie żałuje – daje z obfitości swego serca. Ojciec (Bóg) dzieli majątek na dwie części i obdziela synów. Każdy z nich otrzymał wszelkie dobra, potrzebne do życia w pełni. Niestety jeden i drugi źle te środki wykorzystali. Jeden wydawał, wydawał i wydawał, aby zaspokoić swoje pragnienia, dogadzał sobie jak mógł – był ideałem hedonisty. Szczęścia jednak nie znalazł. Drugi zachował swoją część, ciężko pracował, niczego nie wydawał – co jednak szczęścia mu nie dało, gdyż w Jego życie wkradła się zazdrość. Zamiast cieszyć się tym co miał, patrzył na to, czego nigdy nie otrzymał.
Druga
Pragnienie posiadania wystarczających środków do życia, dla samego posiadania, nie jest z Boga. Nie można pragnąć pieniędzy dla samych pieniędzy. Pożądanie dóbr materialnych przynosi nieszczęście – zgorzknienie. Bo człowiek będzie zawsze chciał więcej i nigdy nie będzie miał dość.
Trzecia
Można wszystkie środki na życie wydać na siebie, nawet w słusznej sprawie, jak kobieta cierpiąca na krwotok, ale jak wiemy jej, to też szczęścia nie przyniosło. Pieniądze wydała na ludzi, którzy wykorzystali jej desperację, i nie wyzdrowiała. Dopiero spotkanie z Jezusem ją uzdrowiło. Człowiek wydający środki na siebie i tylko na siebie, z zasady nie ma prawa być szczęśliwy.
Czwarta
Tylko dzielenie się z potrzebującymi, daje pełnię szczęścia. Dzielenie się tym, co wydaje nam się niezbędne do życia – jak uboga wdowa. Postąpiła wbrew logice. Zaufała Bogu w 100%. Była pewna, że On o nią zadba, nawet, gdy ostatni swój pieniądz wyda na potrzebujących. Trudno nam zrozumieć takie postępowanie, bo jesteśmy racjonalni, aż do bólu. Zaufanie Bogu, zaufaniem, a żyć trzeba.
Piąta
Ktoś kto ma środki do życia, a nie chce się nimi podzielić – szczęścia w żadnym przypadku nie osiągnie. Bo jak mówi św. Jan (1 J 3,17), nie ma miłości. A jak może być szczęśliwy człowiek, nie posiadający miłości w sercu. Zawsze będzie nie spełniony, zawsze będzie mu czegoś brakowało. Bo każdy z nas jest powołany do miłości. Ona daje nam pełnię życia.
Podsumowanie
Wszyscy wiemy, że pieniądze, dobra materialne, szczęścia nie dają. A jednak to od nich uzależniamy, może i podświadomie, nasze szczęście. Brak nam zaufania Bogu – całą ufność pokładamy w mamonie, tylko samych siebie oszukujemy szczycąc się naszą wiarą. Nasze podejście do środków materialnych pokazuje prawdę o naszej wierze. Nie można się dziwić, że większość z nas ciągle narzeka i jest niezadowolona z życia. Brak nam czystej wiary, jaką posiadała uboga wdowa – ona była szczęśliwa, nie mając nic, oprócz wiary.