Ewangelię można znaleźć nie tylko na kartach Pisma Świętego. Dobra Nowina generalnie z założenia miała być taka, aby przekaz i osoba Jezusa Chrystusa nie ograniczała się jedynie do treści takiej, czy innej książki, lecz byśmy żyli Ewangelią – Chrystusem, na co dzień. A przez to mieli Go obecnego w nawet najprostszych i najbardziej banalnych przestrzeni egzystencji. Ja ostatnio Ewangelię, czyli Dobrą Nowinę znalazłem w… reklamie.
Zanim zacznę się rozwodzić o co mi chodzi powiem tylko, że wpis na blogu zawiera lokowanie produktów, choć żadna firma o nic mnie nie prosiła ;P
Ostatnio znalazłem się w Szczecinie. Odpowiedzi na pytania co tam robiłem i z kim się spotkałem odkładam za zasłonę życia prywatnego. Ale o jednym zdarzeniu chciałbym opowiedzieć. Gdy przechadzałem się na terenie galerii Galaxy w Szczecinie i rozmawiałem z przyjacielem o trudach i blaskach życia zakonnego, spojrzałem na baner reklamowy polskiej firmy odzieżowej 4F. Widniało na nim hasło:
4F. Zacznij. Wytrwaj.
Zamieściłbym ten baner, ale w sieci go nie znalazłem, za to odkryłem, że krąży po internecie filmik-reklamówka:
Filmik z założenia ma zachęcić do ćwiczeń. Mówi o tym, że najtrudniej jest zacząć trenować/ biegać/ chodzić na aerobik, czy tam inny fitness, ale że jeszcze trudniejsze, jednak jest wytrwać w tych sportowych przedsięwzięciach, jakie sobie założyliśmy.
Jako, że to jest blog NIE Z TEGO ŚWIATA, dopatruję się w tej reklamie zupełnie innego przesłania, które pewnie twórcy nie przewidywali, ale nie szkodzi bo na pewno przewidział to Stwórca. Bo te hasło ukute przez marketingowców, ma w sobie potencjał mający źródło w Ewangelii.
Bo reklama zachęca do ćwiczeń. Ale jak wiemy, ćwiczenia nie tylko są w sporcie. Są też Ćwiczenia Duchowe.
Podobnie jak w sporcie tak i w życiu duchowym najtrudniej jest zacząć. Modlitwa Liturgią Godzin/różańcem/koronką, odprawianie różnych nowenn, litanii, nabożeństw prywatnych, lektura duchowa nie należy do najprostszych, choć wydawać się może że to tylko wypowiedzenie z wiarą kilku słów w ciągu dnia.
Każdy kto podjął się jakiejś nowej modlitwy w ramach postanowienia wielkopostnego, noworocznego, adwentowego, paschalnego, czy po prostu bez okazji, wie że może i zacząć jest trudno, to jeszcze trudniej wytrwać w owym postanowieniu. Ale na tym polegają ćwiczenia duchowe. By zacząć i by wytrwać.
Zacznij się modlić do Boga i wytrwaj w tym. Zacznij przystępować regularnie do spowiedzi, i wytrwaj w tym. Zacznij czytać Słowo Boże codziennie, i wytrwaj. Bez względu co konkretnego chcesz uczynić: czy rozpocząć Nowennę Pompejańską, czy tylko „Alleluja” w wolnej chwili.
Zacznij. Wytrwaj.
Heh, i pomyśleć, że nie wpadł na to żaden ksiądz, żaden kaznodzieja, żaden ewangelizator, czy katecheta, ale goście odpowiedzialni za… marketing.
Boże, Twoje drogi są rzeczywiście niepojęte i chwała Ci za to!
Diakon, Redemptorysta, Bloger.