"Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego" – nauczał Jezus (zob. Kazanie na górze wg zapisu Mateusza Ewangelisty 5, 20).
Faryzeusze i uczeni w Piśmie doskonale znali Pisma, skrupulatnie przestrzegali nakazów i zakazów, wygłaszali płomienne mowy, głośno było o nich na ulicach. Byli wzorowymi obywatelami… z zewnątrz. W zetknięciu się z Jezusem ich czyny okazały się hipokryzją. Modlitwy, jałmużny, posty – martwą pobożnością. Swoim uduchowieniem robili wrażenie na ludziach, ale nie robili wrażenia na Synu Bożym. Jezus przestrzega: z takim życiem nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.
Co jest przyczyną życia w hipokryzji? Brak szczerości względem Boga i względem samego siebie. Zakłamanie! Zamydlanie swoich grzechów, a wyznawanie grzechów cudzych. Tworzenie wyidealizowanego obrazu samego siebie. A Jezus nie szuka pozorności, szuka autentyczności. Nie szuka ludzi wolnych od błędów, szuka ludzi szczerych.
Wyznaję, Jezu, wielokrotnie upadałem. Dalej grzeszę. Zdarza mi się do dzisiaj. Wybaw mnie Panie jednak od tego, bym czasem nie stworzył w sobie sprawiedliwości faryzejskiej. To byłoby o wiele gorsze niż moje upadki.
(z książki "Prawda głodna odwagi")