Ewangelia z dn.25.05.2021.
Mk 10, 28–31.
Piotr powiedział do Jezusa: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą».
Jezus odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci i pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól, wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym.
Lecz wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi».
WYBÓR NALEŻY DO NAS
Trudne słowa Pana Jezusa. Droga do świętości nie jest usłana różami. Co prawda Jezus nie wymaga od nas porzucenia wszystkich bliskich i życia w pojedynkę, ale czasem–w obliczu większych wyzwań(czytaj: powołania Bożego)–trzeba się zadeklarować i wybrać to, co jest wolą Stwórcy. Nierzadko dzieje się to kosztem naszych «przyjaciół», którzy koniecznie chcą nas zatrzymać przy sobie…
Ten świat oferuje nam „nieskończenie” wiele przyjemności, często nieuczciwych i okupionych grzechem. Kusi władzą, dobrobytem, hulankami, łatwym zyskiem(nierzadko kosztem innych) rozwiązłością i wszelkimi pożądliwościami. „Pod płaszczykiem” nieograniczonej wolności i łatwych zachcianek hołdujemy często „tanim” rozrywkom i drogim nałogom. „Sprzyja” to chwilowo naszemu ciału, ale rani i gubi duszę. Nie ma nic złego w odpoczynku, relaksie, zajęciom rekreacyjnym i np kontemplowaniu sztuki, uprawianiu sportu itp. Jednak czyniąc to wszystko trzeba uważać, żeby nie zatracić proporcji pomiędzy dobrem naszego ciała a duszy. Jeśli biegamy, jeździmy na rowerze, chodzimy do siłowni tylko po to, żeby „wyrzeźbić” naszą „powłokę”, czyli ciało(które bezpowrotnie przemija), a zapominamy o kształtowaniu naszej duszy, to–prędzej czy później–zbłądzimy albo znajdziemy się w ślepej uliczce…
I jeszcze jedno. Obecnie podsuwa nam się różne „cudowne” metody przedłużenia sobie życia i życia naszych bliźnich(?) za pomocą różnych preparatów „szczęścia”(np «szczepionki»). Czy to wszystko służy na pewno naszej szczęśliwości i to nawet tu–na ziemi!? Pomijając już nawet bardzo wątpliwy efekt końcowy takiego „uzdrawiania się”(a często odwrotnie) trzeba się zastanowić, czy naprawdę w ten sposób służymy Bogu i naszym braciom?! Z różnych źródeł docierają informacje o zgubnym działaniu tych podejrzanych substancji(niewiadomego pochodzenia) na nasz organizm, a także liczne orędzia i objawienia o ich szkodliwości dla duszy. Nie dajmy się omamić ojcu kłamstwa!
Życie chrześcijanina to życie w służbie Ewangelii. A to życie stawia wymagania. Zadaj sobie dziś pytanie: czy stanąłeś już przed wyborem, by coś opuścić ze względu na Jezusa, Jego Ewangelię i wartości, które z niej płyną? To nigdy nie jest łatwe, ale niech otuchą i pomocą do wiernego kroczenia drogami Ewangelii będą słowa obietnicy: „otrzyma stokroć więcej.”
Jezus wyraźnie mówi—trzeba wybrać: albo jakakolwiek «kariera» na tej ziemi albo budowanie relacji z Bogiem na życie wieczne?️
Z Panem Bogiem!
Jestem praktykującym katolikiem,który dostąpił w swoim życiu wielu łask Bożych–przede wszystkim głębokiego nawrócenia i uzdrowienia(w cudowny sposób)przez wiarę i modlitwę.
Uczestniczyłem w różnych rekolekcjach–od ministranckich po REO we wspólnotach religijnych.Złożyłem świadectwo”dotknięcia”przez Pana Boga do Wspólnoty”Poznanie Jezusa”w moim mieście.
Pragnę przyprowadzić do JEZUSA wszystkie dusze–a zwł te,które są daleko od Niego.
Szczęść Boże+ Andrzej Górny