LOADING

Type to search

Nosi Cię??

Magdalena Pawlica 27 listopada 2015
Share

Uzdrowienie jest niewidzialne. Nie zawsze widoczne lecz zawsze namacalne.

O tym, co Cię nosi…

Ten, który mnie uzdrowił rzekł do mnie: Wstań! „Weź swoje nosze i chodź.” J  5,11

Jezus najpierw uzdrawia i dalej daje instrukcje… Wstań, weź i chodź… Samemu trzeba to zrobić. Różnica jest tylko taka, że teraz możesz to zrobić, masz tę siłę. Masz wszystko, czego Ci trzeba… Bo Pan Cię uzdrowił. Nie wiesz do końca z czego. Uzdrowienie jest niewidzialne. Nie zawsze widoczne lecz zawsze namacalne. Bóg tak działa. Nie tylko uzdrawia to, co chore, ale też mówi co dalej zrobić, może po to też, żeby objawiło się Twoje uzdrowienie. Może dopiero jak pójdziesz, jak ruszysz to zobaczysz, że jesteś uzdrowiony, nie wcześniej, nie gdy jeszcze czekasz. „Wstań, weź swoje nosze…” Czym są te nosze, że trzeba je zabrać ze sobą? Trzeba je podnieść. Pomyślałabym, że uzdrowienie będzie polegało na tym, że te nosze w ogóle znikną! Po co mi one, skoro uzdrowił mnie sam Bóg?!? Właśnie przez takie myślenie często nie wierzymy w nasze uzdrowienie… przez to, że czekamy na zniknięcie tych noszy… A Jezus mówi jasno: „weź swoje nosze”. Nie mówi „zostaw je, odrzuć je, sprawię, że znikną… czekaj aż znikną…”

Zatem, czym są te nosze? To jest to, co Ciebie nosiło całe życie. To, co Ciebie przez życie niosło. To jest to, co Ci przeszkadzało, nie pozwalało chodzić samodzielnie. To wszystkie te sprawy/relacje/sytuacje i wydarzenia, które Ciebie „definiowały”. To te rady/przekonania/„prawdy życiowe” które brzmią w Twojej głowie i Cię niosą do decyzji, postanowień, działań bądź niczego. Dzięki temu jakoś chodziłeś… No właśnie „jakoś”. To Twoja-jakby- historia, to, co z niej się wybija. To Cię do tej pory nosiło przez życie. Niby dobre, ale tak naprawdę złe. I co Jezus na to? Nie mówi „wstań, zostaw te nosze i chodź”. Mówi: „wstań i weź je…”

but

Po co? Po co? Po co??!!??

Ponieważ one muszą być. Były przez tyle lat…Ale teraz Twoja kolej. Teraz to Ty je możesz nieść i iść. Wcześniej nie chodziłeś, nie żyłeś. Bo w miejscu, to żadne życie. Bo czekanie, to żadne życie. Wcześniej czekałeś na życie. Czekałeś na uzdrowienie. A Jezus mówi, żebyś wstał, wziął ze sobą te sprawy/relacje/tych ludzi/ te sytuacje i wydarzenia i żebyś szedł, zaczął żyć. Teraz Ty „definiujesz” to wszystko. Uzdrowienie nie polega na tym, że te rzeczy/ludzie znikną. Polega na tym, że Ty możesz w pełnej obfitości z tym żyć. I żeby Cię już nie nosiło…

Uzdrowienie polega na tym, że możesz chodzić. Zmiana polega na tym, że już Cię to nie przytłacza i nie wytycza kierunku Twojego życia. Nie powoduje, że leżysz życiowo. Zmiana polega na tym, że Ty nie musisz tych noszy/tego co Cię niosło wyrzucać, lecz możesz z tym iść. Masz już siłę do tego. Z tą krzywdą można iść. Z tymi ludźmi też. Może to być przebaczenie. Może to być ten ciężar, który masz w sercu. Może to być coś, od czego jesteś uzależniony. Pan mówi: chodź!

To idź! Po prostu teraz weź to co Cię nosiło tyle lat, paraliżowało i idź! Wstań, weź te nosze i chodź!

Idź.

Już umiesz chodzić.

On wskaże Ci drogę.

Sam nią przecież jest.

Tags:
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

You Might also Like

Leave a Reply