Bożonarodzeniowa reklama sieci sklepów Empik już przyniosła oczekiwane rezultaty. Jest o niej głośno, wszyscy o niej mówią i piszą. Czyż nie taki właśnie cel przyświeca reklamie?
Celem reklamy jest jak najkorzystniejsze zaprezentowanie określonego produktu, przedstawienie go w sposób ciekawy, nietuzinkowy, prowokujący. Do zareklamowania swojej oferty bożonarodzeniowej marketingowcy sklepu Empik zaprosili kilka znanych osób, w tym Nergala i Marię Czubaszek. Wykorzystanie wizerunków tych dwóch osób do prezentacji świątecznej oferty jest co najmniej zastanawiające.
Dlaczego? Zacznijmy od podstaw. Nie byłoby oferty bożonarodzeniowej Empiku, gdyby nie było Bożego Narodzenia. Proste, prawda? Jednak Empik chyba o tym zapomniał. Boże Narodzenie nie jest świętem świeckim, jest uroczystością kościelną, niezwykle głęboko zakorzenioną w tradycji naszego narodu. Uważam za kompletną pomyłkę, że do kupna prezentów dla najbliższych mają zachęcać osoby, które z Kościołem nie mają zbyt wiele wspólnego.
Adam „Nergal” Darski, lider zespołu Behemot (już sama nazwa zespołu jest w tym kontekście niezwykle znacząca i wymowna) na miano wroga Kościoła zasłużył sobie tym, że podczas jednego ze swoich koncertów podarł Biblię, nazywając ją przy okazji „gównem” oraz „kłamliwą księgą”. Kościół katolicki określił zaś bardzo wdzięcznym mianem „najbardziej zbrodniczej sekty”. Milusi człowiek, prawda?
Pani Maria Czubaszek wspólnocie Kościoła naraziła się swoimi wielokrotnymi słowami o aborcji. Sama dokonała dwóch zabójstw swoich dzieci. „Zrobiłam to dwa razy. Nigdy z tego powodu nie miałam traumy, tylko mówiłam: Boże, jak to cudownie, że ja to zrobiłam”. Zastanawia mnie w tej wypowiedzi pani Czubaszek wezwanie Imienia Bożego. Zdaję sobie sprawę, że dla niej było to chyba coś w rodzaju przecinka, jednak to jedno słowo brzmi w jej ustach dosyć dziwnie. „Nie lubię dzieci, więc je zabiłam – i dobrze.” Pozwolicie, że nie skomentuję tych słów.
Co chciał osiągnąć Empik wybierając takie, a nie inne osoby do reklamy? To, co już udało im się osiągnąć, czyli rozgłos. I nie byłoby nic złego w tym, że Empik do reklamy swoich produktów wybrał Darskiego i Czubaszek, gdyby dotyczyło to każdej innej oferty niż bożonarodzeniowa. Ta para pasuje mi bardziej do Halloween. Zastanawia mnie, czy pracujący w tej sieci sklepów katolicy mieli odwagę powiedzieć „nie”, gdy dowiedzieli się o doborze osób do reklamy. Chciałbym wierzyć, że tak, że starali się zasugerować, podsunąć osoby bardziej kompetentne, budzące większą sympatię i zaufanie.
W sieci powstało już wydarzenie „Bojkot Empiku” zachęcające do rezygnacji z zakupów w tej sieci sklepów. Czy takie akcje mają sens? Empik i tak nie zmieni swoich decyzji, stoją za tym pewnie kontrakty i pieniądze, więc to nie takie proste. Pomijam już fakt, że Empik jest sklepem drogim (jeśli chcecie linki do TANICH księgarń – piszcie na priv) co sprawiło, że już dawno temu zrezygnowałem z zakupów w nim.
Można kwestionować decyzje empikowych „speców” od marketingu, jednak myślę, że jeśli zajrzymy do tego sklepu i wyjdziemy z niego z książką, płytą czy czymkolwiek innym, to do piekła nas to nie zaprowadzi. Empik jest tylko sklepem, kupione w nim Pismo Święte spełnia tę samą funkcję, co kupione w księgarni św. Pawła, kupiona w Empiku choćby najnowsza książka Szymona Hołowni jest tak samo katolicka, jak zdobyta bezpośrednio w wydawnictwie Znak.
Student dziennikarstwa i komunikacji społecznej na KUL, pasjonat literatury, tworzę różne grafiki :)
Może i wchodzą do getta ci którzy w empiku nie kupią, ale wtedy przynajmniej wiedzą że białe to białe a czarne – czarne. . Jest wtedy przynajmniej jakis spokoj wewnetrzny ze sie nie idzie szeroką brama…. Solo Dios basta!
Pozostaje tylko pytanie, czy nabijanie kiesy firmy, która prowokuje i jawnie drwi z tego, co dla wielu jest Najważniejsze pozostaje moralnie obojętne? Też chyba nie….