Misjonarz na post? Misja na życie

Wolna wola to znamię zaufania jakim naznaczył mnie Bóg. Zaproszenie do odkrywania pełniejszego obrazu siebie i kształtowania podobieństwa do Niego przez decyzje. To dzięki nim On może działać w świecie wprowadzając porządkujące zmiany ukierunkowane na miłość.

Podobno nowa ścieżka neurologiczna tworzy się około 21 dni. Tyle potrzebne jest na zmianę . Jeśli to prawda to jest to kolejny dowód, że Bóg jest miłosierny, bo Wielki Post ma 4o dni (w porywach do 46-ściu ;) Czas na wytyczenie ścieżki prowadzącej do synchronizacji pragnień? Twoich z Jego?

Zdecydowałam, że właśnie teraz towarzyszyć będę komuś, kogo Duch Święty powierzył mi za pomocą stronki http://www.misjonarznapost.pl/ . Nie ukrywam. Po otrzymaniu maila z podstawowymi danymi (imię, zgromadzenie, kraj misyjny) i zapewnieniem, że otrzymam kolejnego z konkretami za parę dni, nie mogłam się powstrzymać, żeby nie „wygooglować” więcej informacji. Byłam nieziemsko ciekawa człowieka , który odpowiedział swoim życiem w imię miłości do ludzi by stać się chlebem dla świata. By świat stał się rodziną. Który nie chce realizować- tylko realizuje przesłanie Jana Bosko „Chodźcie stopami po ziemi, ale sercem mieszkajcie w niebie”.

To kim jest „mój” misjonarz i gdzie sobie chadza ?

 Zakonnik, ojciec Bronisław Łagocki , SVD (-> Sociates Verbi Divini) urodził się 18 sierpnia 1933 roku. W latach szkolnych był ministrantem, a po skończeniu szkoły podstawowej wstąpił do Niższego Seminarium Duchownego w Kruczkowie. Następnie do Zgromadzenia Księży Werbistów w Piniężnie. Studiował teologię, filozofię i podstawy medycyny. Święcenia przyjął 31 stycznia 1960 roku. Najpierw służył na parafii w Nysie. Później Bóg wziął jego życie i zaniósł do kraju Matki Biednych i Pokornych…(-> Matka Boża z Lujan ).

Co to dla mnie znaczy ?

Urodził się w czasach, w których były inne wartości niż „pigułka po” (A skoro świat był ten sam, to ludzie inni? ). Od najmłodszych lat stawiał na karierę… u boku Szefa Szefów-stąd posada ministra do spraw Królestwa Bożego (ministrare = służyć). Był zaangażowany w rozwój i odpowiedzialny za talenty, którymi został obdarzony. Studiował, żeby mieć narzędzia do praktykowania życiem. Jego „tak” (przynajmniej z formalnego punktu widzenia) to ponad 55 lat wierności powołaniu. Spotyka się w Argentynie z ludźmi z peryferii życia w centrum Boga. Jest antidotum na obojętność, szczepionką na znieczulicę. Przelewa na konto potrzebujących nadzieję i pokój. Przypomina o godności człowieka. Inspiruje do życia zgodnie z kodeksem prawa miłości, gdzie cała reszta to przypisy. Zamiast poświęcać się, uświęca świat. Łączy mnie z ludźmi z drugiej półkuli.

 Co mi pozostaje zameldować ?

Jestem. Pamiętam. Czuwam. I dziękuję za te rekolekcje głoszone życiem, gdzie misja to powołanie, które staje się Bożym arcydziełem jedności. Mimo różnic wszyscy zasypiamy i budzimy się pod tym samym niebem.

How Great Is Our God (World Edition)

PS
-> formularz: misjonarz na post

Marta Sobolewska