LOADING

Type to search

Share

Szok! Oglądnęłam i mnie zatkało. Patologia? Wpadka? Idiotyzm? Tak to zdaje się nazywa dzisiejszy świat….A tu niespodzianka!

 

 

Słyszałam już masę mądrości antyaborcyjnych. Widziałam już parę na wskroś przeszywających serce filmików. Są prawdziwe, ale…
No właśnie, możesz oddychać, bo nie zamierzam tu się teoretycznie „mądrować” nad sytuacją w której nigdy nie byłam. Grozić konsekwencjami czy straszyć sądem ostatecznym. Nie uważam też, żeby katowanie swoimi poglądami było rozwiązaniem. Może najpierw zacząć od przyczyny. Od zrozumienia skąd decyzja. Od zatroszczenia się o człowieka, który nosi pod sercem drugie serce. Od działań , które nie krzyczą siłą przeciw aborcji („aborcjo-ujemne”) tylko pokazują wartości życia i dają je doświadczać („życio-dodatnie”).

 

Mały test o co chodzi?
Jedziesz samochodem i na drodze jest dziura. Na czym skupiasz uwagę? Na dziurze czy na części drogi bez dziury (zakładając, że droga nie jest jedną wielką dziurą ;) ? Badania pokazały, że trafiasz najczęściej w to na czym koncentrujesz uwagę.
To może spróbować ukierunkować się na dobro? Wypromować dar życia?

 

Zapraszam na maraton reklamowy!
Że co? Że mam się stuknąć w głowę , bo reklamy to czas kiedy:

a) skacze się po innych kanałach
b) przynosi się herbatę z kuchni
c) idzie się tam, gdzie król chadzał piechotą

Oj tam, oj tam! Wiem, ale zaryzykuję. Promocje produktów pozostawiam poza tematem. Skupmy się na wartościach dodanych. Sposobie komunikacji. Marketingu po ludzku na kanale pro-life :

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Bóg nie komunikuje kanałami strachu. Nie włącza w serce lęku. Komunikuje kanałami miłości. Włącza pokój.
Dlatego poczuj (i daj poczuć innym), że w życiu najcenniejsze jest…życie!

Tags:

You Might also Like

5 Komentarzy

  1. Marta Sobolewska 26 października 2014

    Dzięki Jacku za Twój komentarz. Chociaż to na czym mi zależało to po prostu podkreślenie znaczenia środków komunikacji (tej od communio= zjednoczenie ;), czyli środków, które łączą ludzi i pokazują, że życie jest cudnym darem. Chciałam podkreślić, że osobiście jestem przeciwna wchodzeniu w relacje i zaczynania dialogu od „Biada Wam”.
    Jezus nie wywołuje rewolucji w człowieku (włącznie z prostytutkami, celnikami, łotrami itd…) poprzez zastraszenie. Wszystkie „wstrząsy”, zmiany nie tylko myślenia, ale przed wszystkim postawy serca- dokonuje poprzez miłość i miłosierdzie ( z zachowaniem stanowczego i klarownego stosunku wobec zła). Szuka indywidualnych sposobów (nie wymówek) dotarcia do człowieka.

    To co NIE było moim celem to reklama produktów czy debata nad moralnością firm (jak zaznaczyłam: „Promocje produktów pozostawiam poza tematem”). Mogę przypuszczać, że informacje zawarte w linkach, które podałeś są prawdziwe, ale czy możemy mieć pewność? Ja źródła tych informacji nie znam, a idąc Twoim tropem manipulacji speców od reklamy, mogłabym zacząć się nakręcać czy to nie jest np. rozgrywka między konkurencją?Część z firm zawarte w artykułach, które podałeś są również umieszczone w innych artykułach np. jako topowe CSR’owe korporacje (przykład: http://www.forbes.com/pictures/efkk45mmlm/the-10-companies-with-the-best-csr-reputations/). Nie odcinam się od problemu (nie bagatelizuję znaczenia), tylko mam świadomość, że w Internecie pojawiają się różne (sprawdzone i niesprawdzone informacje), a dla mnie to jest całkiem osobny temat.

    Cieszę się, że zwróciłeś też uwagę, że te reklamy powodują wzrost sprzedaży. Mi to pokazuje jedno: na dobro jest popyt (choć często stykam się ze stwierdzaniem, że tego się nie pokazuje, bo na tym się nie zarobi). Tak się składa, że oprócz znamienia grzechu pierworodnego nosimy w sobie znamię dobra („I widział Bóg, że wszystko, co stworzył było bardzo dobre”). Wierzę, że ta tęsknota za wartościami jest z zamysłu Bożego wpisana znacznie głębiej niż zło w serce każdego człowieka.
    Marzy mi się, żeby wreszcie działania były opłacalne finansowo i wartościowe społecznie (a nie to albo to).

    Tak czy inaczej dziękuję, że podzieliłeś się swoimi przemyśleniami. Wgląda na to, że mało klarownie przedstawiłam sedno o które mi chodziło, skoro odbiór poszedł w innym kierunku….:/

    PS 1
    Dzięki za info odnośnie inicjatywy https://www.facebook.com/biegaczeprolife. Dobrze widzieć, że ludziom chce się zainwestować siebie w promowaniu dobra.

    PS 2
    Prośba: możesz podać mi reklamę, która:

    -nie jest reklamą społeczną
    -oprócz produktu komunikuję dodatkowe wartości niematerialne

    i w Twoim odbiorze jest spójna (firma nie manipuluje/jest wiarygodna)?

    Jeśli w tej chwili nie przychodzi Ci nic do głowy, a kiedyś by przyszło to będę wdzięczna za info.
    /Z góry dzięki/

    Odpowiedz
  2. Jacek 23 października 2014

    Jedno drugiego nie wyklucza. Przesłanie pro-life może budować postawę miłości i szacunku do życia, zwłaszcza na dłuższą metę. Czasami jednak potrzebna jest szybka reakcja wstrząsowa anti-abortion dla uratowania życia zagrożonego aborcją człowieka.

    Co do przesłania pro-life, to trzeba uważać, aby powielając reklamy niektórych firm pozujących na będące z życiem, nie przyjąć roli „pożytecznego idioty”.
    Tak ma się np. sprawa z Coca-Colą. Spoty zamieszczone tutaj to dobra robota speców od reklamy, ale z pewnością nie są to reklamy pro-life. To po prostu świetne reklamy produktu, które powodują wzrost sprzedaży, wzrost zysku i, w konsekwencji, wzrost lub przynajmniej dalsze finansowanie Planned Parenthood (największego na świecie rzeźnika dzieci nienarodzonych) przez koncern Coca-Cola.

    Tutaj dla rozwiania wątpliwości o finansowaniu PP przez Coca-Colę:
    http://greatdebateusa.com/exposepp.php
    https://www.facebook.com/note.php?note_id=223486397683559
    http://www.plannedparenthood.org/ppmw/donate-locally-22982.htm

    Odpowiedz

Leave a Reply